wtorek, 18 listopada 2014
sukienka...
No i druga sukienka znalazła się na etsy.
Ostatnio brakuje mi weny fotograficznej, żeby zrobić jakieś ciekawsze zdjęcia moim lalom.
Pogoda za oknem też nie nastraja na zdjęcia i chyba muszę pomyśleć o jakieś fajnej lampie.
W szare listopadowe dni nie ma nic lepszego na poprawę humoru niż dzierganie mini sukienek.
I dzisiaj Iris zaprezentuje moją ostatnią sukienkę...
Zabrałam się w końcu do zrobienia porządków w moich koralikach.
Posegregowałam je i mam w planach używać ich do sukienek...
Koralików sporo, więc będzie czym się zająć w oczekiwaniu na moją kruszynę, której tak nawiasem mówiąc doczekać się już nie mogę ;-)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za odwiedziny!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sama bym nosiła taką śliczną kiecę. A w Iris jestem niezmiennie zakochana! :)
OdpowiedzUsuńAle śliczna sukienka i jak starannie wykonana... Pięknie!
OdpowiedzUsuńsiła prostoty - brawo!
OdpowiedzUsuńHej, chciałabym Cię poprosic o wypowiedź do artykułu o lalkach, który piszę. Proszę odezwij się: nikabar@gmail.com
OdpowiedzUsuń