szybkość poczty powaliła mnie na kolana...
lalę nabyłam 15 marca... a dzisiaj, gdy zadzwonił listonosz byłam w wielkim szoku, że już dotarła...
musiała chyba lecieć f16 przez ocean albo po prostu tak się do nas spieszyła ;-)
tak czy owak... JUŻ JEST !!!
tak na szybko zrobiłam zdjęcie, żeby nie trzymać już w niepewności...
przedstawiam Lilkę :-)
następny post będzie zdominowany jej zdjęciami, bo jestem nią zachwycona!
pozdrawiamy!
Co to? Co to???
OdpowiedzUsuńNie mogę się wręcz doczekać.
OdpowiedzUsuńMoże to Simply Love me?
OdpowiedzUsuńWarto było czekać... śliczna jest!
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaa CUDO!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna *.*
OdpowiedzUsuńJaki fajny rudzielec :D
OdpowiedzUsuńCudna! zacieram rączki z myślą o kolejnym poście.
ślicznotka!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń