Lalki

sobota, 6 września 2014

skarpetek ciąg dalszy...


Moja skarpetkowa praca trwa.
W tzw "między czasie" zrobiłam szalik i czapkę dla siostry o których pisałam tutaj , a dla siebie zrobiłam chustę. Dla moich lal też co nie co powstało i co nie co jest w trakcie. Skarpetki robię w wolnych chwilach, których ostatnio mi brakuje, ale staram się i kolejne skarpetki powstają.
Dzisiaj oddałam kolejne 25szt i dowiedziałam się, że gotowych jest już 3487!




Z lalkowych spraw tyle, że chciałam pokazać gdzie swoje miejsce znalazło zdjęcie, które wygrałam w giveaway'u. Niestety u mnie przez ostatnie dni pogoda typowa dla późnej jesieni. Szaro, buro i ponuro. Dzisiaj to samo. I tak jak lubię poranne mgły, gdzie nic nie widać tak dzisiaj rano było tak szaro, że o godzinie 9 rano musiałam zapalić światło. Jeszcze się nie przyzwyczaiłam do takiej pogody i co tu dużo pisać - chcę lato! W jeden dzień pokazało się słońce i pstryknęłam fotki mojego "lalkowego kącika", ale myślałam że uda mi się zrobić lepsze zdjęcie. Niestety. Mała sypialnia + zła pogoda to nie jest najlepsze połączenie. Tyle mojego tłumaczenia, to co miało być widać to widać ;-)




Tak jak wspomniałam zdjęcie zrobione parę dni temu, także wszystkie blythe'ki ubrane są już inaczej.
Dzisiaj swój outfit zmieniła Iris, na ig zaprezentowała swoją nową bluzeczkę, zapraszam tutaj

To chyba tyle.
Mój urlop zbliża się już wielkimi krokami i doczekać się nie mogę!

Pozdrawiam serdecznie

sobota, 14 czerwca 2014

knit happens...


Dzisiaj pokażę Wam to o czym mówiłam w poprzednim poście.

Małe wprowadzenie:
Sklepik w którym często robię włóczkowe zakupy po raz kolejny organizuje charytatywną akcję. Dołączyć może każdy kto ma ochotę i posiada podstawowe umiejętności dziergania/szydełkowania. Poprzednim razem dziergano kwadraty, które łączono tak, by powstał koc. Udało się zrobić 118 takich koców, które później wysłano do starszych osób w Armenii. Wtedy jeszcze z drutami nie szło mi tak dobrze, więc im tylko kibicowałam. W tym roku postanowiłam dołączyć i takim oto sposobem w wolnej chwili dziergam sobie świąteczne skarpetki. A dlaczego świąteczne? Bo główna akcja ruszy przed świętami, wtedy to będzie można w okolicznych sklepach kupić sobie taką małą skarpetkę za symboliczną kwotę, a cała suma przekazana będzie na rzecz grupy East Cork Rapid Response, by ich wspomóc. Grupa ta działa i wspiera swoją pomocą takie służby ratunkowe jak karetki, straż pożarna czy straż przybrzeżna oraz pomagają osobom, które uległy nieszczęśliwym wypadkom, nie tylko drogowym czy rolniczym ale i np tym, które dostały ataku serca i potrzebowały natychmiastowej pomocy. Tylko od stycznia 2013 roku grupa ta pomogła przy 200 różnego rodzaju zgłoszeniach, także cieszę się, że będę mogła dorzucić moje trzy grosiki by im pomóc... więc w wolnej chwili dziergam...





na razie jest magiczna 13...
dwie kolejne są w trakcie robienia...
no i mam małego pomocnika, który na początku troszkę się wstydził...





 ale później szybko wziął się do pracy....


 


by chwilę potem odpoczywać w tym co zrobiłam ja...




Bianka stwierdziła, że ona też chce taką skarpetkę dla siebie, by móc ją powiesić na choince, więc chyba będę musiała zrobić taką mini wersję specjalnie dla niej.

Dla zainteresowanych o całej akcji można poczytać tutaj 
Na ich facebook'owej stronie można też pooglądać skarpetki, które już zostały dostarczone do sklepu. Ja swoje zaniosę na początku tygodnia.

Tymczasem wracam do dziergania...
Pozdrawiam serdecznie!