Lalki

niedziela, 4 października 2015

Blythecon UK 2015!


Dawno nie odzywałam się na blogu, ale lalkowo dzieje się oj dzieje!

Dzisiaj mam wolną chwilę, więc od razu pokażę moją relację z Blythecon'u. Tegoroczny zjazd odbył się w Londynie, 3 października, czyli w moje urodziny, więc nie mogło mnie tam zabraknąć! Obecność na blythecon'ie w taki dzień to wymarzony prezent, tym bardziej, że to mój pierwszy taki zjazd. Niestety nie dostałam urlopu w pracy, na szczęście do Londynu nie mam tak daleko i udało mi się zaplanować wszystko w ciągu 2 dni wolnych. Tak, by wyruszyć bladym świtem a wrócić późnym wieczorem. Wszystko poszło po mojej myśli i dzisiaj od rana relaksuję się w domu odpoczywając po wczorajszym pełnym wrażeń dniu...

Do Londynu poleciała ze mną siostra, by towarzyszyć mi w miejscu, które każdy lalkowicz z łatwością może nazwać rajem. Z lal moją towarzyszką była Tola. Co tu dużo pisać... ta ilość osób zakręconych na punkcie blythe... te ubranka... te ekspozycje lalkowe... same ochy i achy! Większość zdjęć można zobaczyć na moim fb, tutaj pokażę tylko niektóre, ale i tych jest mnóstwo...










 






 Uczestniczki konkursu Lookalike...



Na zajęcia z robótkami na drutach nie udało mi się pójść, ale z radością wysłuchałam Eileen (Dolly Treasures), która opowiadała o tym jak przygotowuje się do zdjęć i jak robi zdjęcia swoim lalom.




Nie udało mi się także kupić upragnionego kompletu M for Monkey dla moich lal, ale i tak wróciłam zadowolona z mnóstwem pamiątek. Dzień uważam za mega udany i będzie co wspominać... do kolejnego blythecon'u...

piątek, 21 sierpnia 2015

nowa Bianka...


U mnie zmiany za zmianami.
Najpierw Sofie dostała nowe włoski, które zmieniły jej wygląd całkowicie, a dzisiaj czas na Biankę.

Zacznę od początku.
Bianka była moją pierwszą lalą z którą zdecydowałam się "coś" zrobić. Przeszła swoją pierwszą zmianę w lutym 2013 roku, a później z czasem były poprawki. Ostatnią zmianę miała niewielką, bo poprawiłam jej tylko usteczka, które się zarysowały przy upadku. Jednak w pewien lipcowy dzień wpadłam na genialny pomysł, żeby ją znowu przemalować. Pomysł tylko wydawał się genialny, ale plan był taki, że zrobię to sama. Do Bianki mam jakoś większość śmiałość jeśli chodzi o customowanie i z takim podejściem się do niej zabrałam. Rozkręciłam, podzieliłam na części, zmyłam jej cały makijaż i wtedy stwierdziłam, że w sumie to chyba wolałabym, żeby zajął się nią ktoś profesjonalnie. Z czasem "chyba" zmieniło się w pewność, a ona biedna rozkręcona czekała w szufladzie kilka dni na moje ostateczne decyzje. Decyzje zapadły i lala pofrunęła do Hiszpanii, bo jej zmiany podjęła się Xiomara - Emily's dolls. Bianka wróciła 2 dni temu całkiem odmieniona i oto ona...





Bianeczka dostała nową buźkę i nową fryzurkę. Chciałam żeby była naturalna i lekko zadziorna.
Xiomara przysłała mi mnóstwo zdjęć "wip'owych" jak i efektu końcowego.

Bardzo spodobała mi się ta stylizacja Bianki...
dwa zdjęcia autorstwa Xiomary...



Sama Xiomara jest przesympatyczną osobą i z radością mogę ją polecić!

Pozdrawiam serdecznie!

czwartek, 6 sierpnia 2015

Sofie odmieniona...


Jakiś czas temu dotarł nowy, zamówiony z myślą o Sofie wig.

Włoski, które do tej pory miała są śliczne, ale chciałam spróbować czegoś nowego.
Korzystając z okazji iż akurat organizowane było zbiorowe zamówienie na fb dołączyłam do zamawiających i wig jest już u mnie.
Pomysłów na nową fryzurkę Sofie było kilka, w końcu zmobilizowałam się i wybrałam jeden, który uważałam za najlepiej pasujący do Sofie... Blond pasuje do jej karnacji, a różowe pasemka podkreślają jej piękną buźkę wydobywając dziecięcy urok pukisiów... 




A tutaj jeszcze z poprzednimi włoskami, które będą na zmianę z nowymi.
Jedno z moich ulubionych zdjęć Sofie...




Dziękuję za odwiedziny!
Pozdrawiam serdecznie


piątek, 3 lipca 2015

the little mischiefs...


Dzisiaj dotarł do mnie album...





... Album nie byle jaki, bo z pięknymi zdjęciami autorstwa Eileen.
Jeśli ktoś nie zna jeszcze "dolly treasures" to koniecznie powinien poznać! klik

Zdjęcia lalek Eileen są magiczne. Każde na swój sposób wyjątkowe, dopracowane a jej pomysły na pokazanie lal są zadziwiające. Uwielbiam oglądać jej zdjęcia na instagramie, od końca czerwca ruszyła jej strona internetowa, a teraz dostępny jest też album.
A album?  Jest po prostu cudny. Naprawdę polecam!


U mnie lalkowo ostatnio cicho.
W między czasie powstał nowy cukierkowy sweterek. Z wszystkich sweterków, które zrobiłam ten podoba mi się najbardziej...



Pozdrawiam serdecznie! 

poniedziałek, 8 czerwca 2015

na różowo...


Dzisiaj Iris zaprezentuje różowy sweterek....






Sweterek zrobiony już jakiś czas temu, ale ostatnio brakuje mi weny lalkowej na wszystko, na zdjęcia, na robótki... Potrzebuję jakieś zmiany i z tego powodu wystawiłam też Lilkę na sprzedaż. Nie mam jakoś przekonania do puszczania jej w świat, ale jakby ktoś był zainteresowany to można pisać (mail na pasku bocznym).

Pozdrawiam serdecznie...

piątek, 29 maja 2015

nowa Tola...



Dotarł scalp.
Przy operacji wymiany scalpu nie obyło się bez dramatu, o czym już za chwilę...


Pierwsze zdjęcie Toli w nowych włoskach, które powędrowało na instagram...




Zacznę od tego, że to nie pierwsza moja zmiana włosków, ale tym razem coś poszło nie tak.
To "coś" to klej, którym przymocowany był scalp do dome'a. Tak mocno był przytwierdzony, że niestety scalp puścił, ale z częścią plastiku. Co więcej, już po wyjęciu scalpu i odłamka plastiku, który odpadł okazało się, że przy scalpie trzyma się jeszcze malutki odłamek. Próbowałam go oderwać, ale się nie dało. Mam nadzieję, że jakoś uda mi się go usunąć, bez krzywdy dla scalpu. Tragedii nie ma, ale będę miała na uwadze, żeby dokupić w przyszłości nowy dome...

A włoski?
Włoski są prześliczne! Lśniące i gęste, przede wszystkim GĘSTE! Dopiero teraz zauważyłam jak stockowe włoski Bianki (Simply Chocolate) są słabe pod tym względem.
Kolor w opisie lalki to połączenie blondu i różu. I faktycznie uważnie się przyglądając można dostrzec cieniutkie różowe pasemka, niestety mój aparat nie chce tego uchwycić, a szkoda.  

Fryzurka nabiera teraz kształtów, bo podróż w pudełku trochę je ugniotła i muszę je doprowadzić do ładu, ale i tak jestem w nowej Toli zakochana...




W okiełznaniu grzywki nadal posiłkuję się opaską, bo co tu kryć grzyweczka nadal żyje swoim życiem...
Ale już widzę poprawę, także myślę że w najbliższym czasie dojdziemy i z nią do porządku...

poniedziałek, 25 maja 2015

back to brown...


Ostatnio intensywnie myślę nad zmianą włosków dla mojej Toli.
Reroot na razie nie wchodzi w grę (lotto puszczone, trzymajcie kciuki), więc rozglądałam się za stockową czuprynką. Niestety. Znalezienie wymarzonego oryginalnego scalpu graniczy z cudem. Poddałam się z szukaniem konkretnego scalpu i okroiłam wymagania do dwóch kolorów, blondu i brązu, myślałam, że będzie łatwiej... o ja naiwna...W końcu trafił się scalp od Good Neighbour Cafe. Kolor mi odpowiadał, więc długo się nie zastanawiałam i włosy już do mnie lecą...

...a w między czasie przeglądając stare zdjęcia moich lal na blogu przypomniała mi się Bianka w brązowych włosach. Nie to żeby z moją pamięcią było tak źle, po prostu widząc ją na co dzień w czarnej oprawie przyzwyczaiłam się do takiego jej wyglądu. Dlatego miło było sobie przypomnieć ją w brązach... na tyle miło, że wyszperałam z szafy jej oryginalny scalp, doprowadziłam go do ponownego używania i taa dam!





Bianeczka towarzyszyła mi w porządkach w pokoiku...




przy okazji prezentując piękną bluzę galaxy autorstwa Sandry.
Bluzę otrzymałam w ramach wymiany, razem z nią przyszły też fajne gratisy, które pokażę pewnie w najbliższym czasie...

Tymczasem dziękuję za odwiedziny...
Pozdrawiam serdecznie