Lalki

wtorek, 28 października 2014

jesiennie cd...


Ostatnia porcja zdjęć urlopowych typowo jesiennych.

Bianka dzielnie towarzyszyła mi na wyprawach do lasu. Z niektórych tych spacerów wróciłyśmy nawet z paroma grzybami. Lubię chodzić do lasu na grzyby, tutaj niestety nie mam tej możliwości, dlatego jak tylko uda się trafić w sezon grzybowy to korzystam z okazji. Bianka też...







a kuku...





i moje ulubione...




Pozdrawiam serdecznie


czwartek, 13 marca 2014

Lilka na plaży...


Hura! Doczekałam się słońca :D

Z samego rana nie było go wcale, ale z każdą minutą było go coraz więcej, aż w końcu pokazało się na dobre! Więc czym prędzej hyc Lilkę do torby i ruszamy na spacer, tym razem na plażę...

Wiatru nie było, ludzi mało, słonko pięknie świeciło - musiałam skorzystać! Dziecko biegało i szukało ciekawych kamyków, a mama pstrykała zdjęcia...

Zapraszam na spam zdjęciowy z naszego porannego wypadu... a na końcu dowód, że wiosna już jest i u mnie!

tutaj jeszcze w drodze...


schowam się za tym kamieniem, nikt mnie nie zobaczy...


dzięki odpływowi  plaża była przeogromna...
(normalnie nie jest taka szeroka)



Lilka łapiąca ciepłe promienie...




a tutaj dowód!



Na koniec powiem Wam, że jestem w rozterce na poziomie dziecka...
Jak ostatnio napisałam zdecydowałam się na zakup siostry dla Loli i tutaj zaczynają się schody...
Odłożyłam sobie na jedną pannę, a wołają do mnie dwie :-(
Nie potrafię się zdecydować na jedną, bo chcę je obie... a na obie nie mogę sobie teraz pozwolić...
I jak już sobie przemyślałam wszystko i doszłam do wniosku, że dokupię tą drugą na pewno... ale teraz są jeszcze większe schody, bo... nie potrafię zdecydować, która ma u mnie zamieszkać jako pierwsza...
wiem wiem... też sobie wymyśliłam problem, ale czekam na jakiś znak z nieba, który zadecyduje którą pannę powitam jako pierwszą...

Dziękuję za odwiedziny, dotarcie do końca i wysłuchanie moich lalkowych rozterek...
Pozdrawiam słonecznie i wiosennie...


edit: klamka zapadła, teraz pozostaje oczekiwanie i nadzieja, że podjęłam słuszną decyzję... 

poniedziałek, 7 października 2013

Sienna na spacerze...


bardzo dziękuję za przemiłe słowa odnośnie nowego wyglądu Loli, cieszę się bardzo, że oprócz mnie podoba się także ona  i Wam...



a dzisiaj Sienna...

pogoda jaka jest taka jest, ale chociaż dzisiaj nie pada deszcz, więc zabrałam jedną z lal na jesienny spacer...

"jesiennego klimatu" dodają zdjęciom tylko te leżące liście, bo patrząc na tą soczyście zieloną trawę pomyśli ktoś moze, że to inna pora roku ;-)

słońca niestety nie było wcale, jedynie szare chmury zmieniały swoje położenie i wielkość, co widać na zdjęciach po zmieniającym się świetle...

mimo wszystko cieszę się, że wyszłyśmy, bo takich bezdeszczowych dni coraz mniej u mnie będzie :-(

ale nie przynudzam już i seria fotek z Sienną w roli głównej...






 udało mi się znaleźć w tej trawie jednego jedynego kwiatka...




a potem Sienna dojrzała rzekę, a na niej...






łabędzie chwilę popływały koło nas po czym odpłynęły w siną dal...






Sienna załapała się na każde ujęcie uradowana, że ma zdjęcie z łabędziami, ale troszkę smutno jej było, że odpłynęły bez niej...




przy okazji Sienna prezentuje mój ostatni "wyrób", czapeczkę i sweter...

dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze
pozdrawiam serdecznie

piątek, 19 kwietnia 2013

trochę słońca...









 pozdrawiamy słonecznie... ♥



P.S.na dzisiejszy spacer ubrałam Biance nową spódniczkę, którą uszyłam korzystając z tego tutorialu...
moim zdaniem fajnie wyszła i myślę, że zacznę szyć według niego spódniczki...