Lalki

piątek, 26 lutego 2016

pinky girl...


Wolny czas oczekiwania na nową pannę wypełniam sobie dziergając.
A wypełniać jest co, bo czekam i czekam i końca czekania nie widać. Każdy kto kiedyś czekał na lalę wie jakie to czekanie jest nieznośne, dlatego też szukam sobie zajęć żeby to oczekiwanie jakoś umilić. Dziergam sobie na zmianę, a to coś dla blythe a to coś dla pukisia. Na bieżąco zdjęcia wrzucam na instagram (m. in. można tam zobaczyć moje dwie ostatnie czapy dla blythe).
Dzisiaj, żeby odświeżyć trochę bloga pokażę mój ostatni sweterek dla Sofie...
Wczoraj mieliśmy ładny słoneczny dzień, nastawiłam się, że może dzisiaj też będzie taki to zdjęcia będą fajne, ale niestety. Pogoda nie rozpieszcza. Szaro, buro i chyba czas pomyśleć o lampie do zdjęć...
Sofie pogoda nie przeszkadza i dumnie prezentowała różowy sweterek...




Pozdrawiam serdecznie!
♥ 

czwartek, 6 sierpnia 2015

Sofie odmieniona...


Jakiś czas temu dotarł nowy, zamówiony z myślą o Sofie wig.

Włoski, które do tej pory miała są śliczne, ale chciałam spróbować czegoś nowego.
Korzystając z okazji iż akurat organizowane było zbiorowe zamówienie na fb dołączyłam do zamawiających i wig jest już u mnie.
Pomysłów na nową fryzurkę Sofie było kilka, w końcu zmobilizowałam się i wybrałam jeden, który uważałam za najlepiej pasujący do Sofie... Blond pasuje do jej karnacji, a różowe pasemka podkreślają jej piękną buźkę wydobywając dziecięcy urok pukisiów... 




A tutaj jeszcze z poprzednimi włoskami, które będą na zmianę z nowymi.
Jedno z moich ulubionych zdjęć Sofie...




Dziękuję za odwiedziny!
Pozdrawiam serdecznie


piątek, 17 kwietnia 2015

stojak dla pukifee...


Dzisiaj pokażę stojaczek dla mojej małej lali.

Większość moich lal stanowią Blythe, które z założenia muszą być podparte, każda stockowa lala przychodzi ze stojaczkiem, dlatego też pomyślałam o podobnym wsparciu dla małej Sofie. Moja pukisia pięknie stoi sama, jednak na dłuższy czas wolałam zostawiać ją w pozycji siedzącej z obawy, że upadek z półki mógłby się dla niej źle skończyć.
Sofie miała swój fotel i to na nim spędzała większość czasu...

Kilka dni temu dotarł zamówiony dla niej stojaczek...



Część metalowa stojaczka jest ruchoma - w górę i w dół, w zależności od wielkości lali można go wtedy dopasować.
Ruchomy jest też górny odcinek metalowej części, którym obejmuje się lalę w biodrach...

A tutaj już Sofie...
Widok z przodu i z tyłu...




Stojaczek jest bardzo praktyczny i teraz już Sofie może bezpiecznie stać na półce razem ze swoimi większymi koleżankami, dlatego jeśli ktoś ma małą lalę i tak jak ja obawia się ją zostawić samą stojącą to jak najbardziej polecam!

Pozdrawiam serdecznie!

środa, 4 marca 2015

moja kruszynka...


Dzisiaj troszkę zdjęć mojej Sofie.
Cały czas oswajam się z jej tyci rozmiarem.
Co tu kryć przy porównaniu z wielkością lalki blythe Sofie to taka mała kruszynka. Taka, że nic tylko przytulać.
Lalkowo/zdjęciowo u mnie ostatnio słabo, bo i czasu trochę brak a jak wolny czas się znajdzie to niestety ciemno już za oknem. Ostatnio korzystając z wolnej chwili zrobiłam Sofie trochę zdjęć w pokoiku...








Przy okazji Sofie prezentuje sukieneczkę, którą dla niej zrobiłam. Myślałam, że dzierganie ubranek w rozmiarze pukifee będzie trudniejsze, ale tak nie jest. Sukieneczki robi się miło i przyjemnie i na pewno więcej ich tu będę pokazywać (zwłaszcza że przywiozłam sobie z urlopu mnóstwo nowych nitek...)

Dziękuję za odwiedziny!
W oczekiwaniu na wiosnę pozdrawiam serdecznie!

niedziela, 8 lutego 2015

rocznicowy giveaway...



Moja mała Sofie zaprasza na rocznicowy giveaway...
 przy okazji prezentując nową sukieneczkę...




Giveaway troszkę spóźniony, bo rocznica mojego blogowania minęła na początku stycznia, ale... przejdźmy do konkretów.
Jak już wspomniałam wcześniej, nie jest to typowy giveaway, bo nie ma zgłaszania się do zabawy jak to zwykle bywa, nie ma też konieczności bycia obserwatorem.
Praktycznie rzecz biorąc owy giveaway już się odbył, ponieważ w mojej mini rozdawajce wzięły udział  osoby, które w dwóch ostatnich moich postach zostawiły po swojej wizycie komentarz. Niektóre osoby skomentowały oba posty, dlatego mają przypisane dwa numery.
Oto lista osób...


Biorę pod uwagę fakt, że może nie wszystkie wymienione wyżej osoby chcą brać udział w losowaniu, dlatego jeśli pierwsza wylosowana osoba się do mnie nie zgłosi, niespodzianka powędruje do kolejnej...

Numerków jak widać jest 17. Skorzystałam z generatora, który wybrał taką sekwencję...




Ta dam!
Jako pierwszy: numer 12! 

Inka! 

Bardzo proszę o przesłanie mi swojego adresu (mail do mnie na pasku bocznym).
Z miłą chęcią przygotuję dla Ciebie lalkową niespodziankę!

Dziękuję wszystkim za pozostawione komentarze, bardzo się cieszę, że zostawiacie ślad po swojej wizycie u mnie ♥

Tymczasem dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam serdecznie!

PS. Sama po sobie wiem, że takie blogowe rozdawajki to fajna sprawa, dlatego postaram się organizować je częściej...

niedziela, 1 lutego 2015

8mm czy 10mm?


Oto jest pytanie...

Szukając odpowiednich oczu dla mojej Sofie na różnych forach znalazłam sprzeczne informacje.

Na jednym z nich znalazłam informację, że 8mm dla pukifee będą dobre i takie zamówiłam.
Ziarno niepewności zasiała we mnie Kasia, która malowała buźkę Sofie pisząc, że 8mm mogą być dla niej za małe. Zaczęłam zgłębiać temat ósemek i dziesiątek i na forum doa uświadomiono mnie, że przy doborze rozmiaru oczu trzeba patrzeć na to do jakiej buźki te oczy mają trafić. I tak jak Ante może nosić i 8mm i 10mm, tak Lunie już 8mm nie pasują.
Osoba u której kupowałam oczy miała akurat promocję na nie, więc zamówiłam też 10mm, żeby mieć pewność, że któreś oczy będą pasować.

Oczki doszły i foto dla porównania...




Teraz sama mogę potwierdzić, że mojej Lunie 8mm nie pasuje.
Wiem, że pukisiowe Luny wielu osób noszą 8mm, ale dla mnie są one za małe.
Chociaż różnica w rozmiarze jest niewielka, w 10 po prostu bardziej mi się podoba, a zamówione 8mki pewnie pójdą dalej w świat.

Apropo przerwy między okiem a oczodołem, która powstaje przy za małym oku: patrząc na wprost nie widać jej aż tak, przy zdjęciach z boku jest ona bardziej widoczna.




Nie wszystkim to przeszkadza, dla mnie to też nie jest zbyt duży problem.
Małe oczy może i wyglądają bardziej "realnie", jednak dla mojej Sofie wybrałam 10mm. Wygląda w nich uroczo, a ja mam słabość do wielkich brązowych oczu ;-)

Podsumowując wybór 8mm czy 10mm... wybór należy do Was!

Pozdrawiam serdecznie i wracam do dziergania sukieneczek...

wtorek, 20 stycznia 2015

Sofie...


Dzisiaj mam wielki zaszczyt pochwalić się moim nowym domownikiem...
Przepięknym domownikiem... 

Przedstawiam Wam moją małą piękność - Sofie.

Jestem zachwycona jej urodą. Shaiel odmalowała ją zjawiskowo.
Słów mi brakuje, żeby opisać to jaka jestem szczęśliwa,że ją mam!









Sofie to mała kokietka.
Na dzień dobry pokazała swój charakter.
Okazało się, co lubi a czego nie, co jej pasuje a co jest od razu na nie.
"Ciężkie" butki, trampki nie są dla niej.
Ona preferuje lekkie pantofelki.
I sukienki.
I koronki i tiule.
Jak na małą lolitkę przystało.
Jeszcze jest trochę nieśmiała, ale już udomowiona.
Dogaduje się z Iris wyśmienicie, a resztę dziewczyn pozna jak wrócimy do siebie.

Sukienki, które ma na sobie zrobiłam dla niej sama, jak to się mówi "na oko", ale okazały się dobre rozmiarowo. Teraz już mam moją modelkę przy sobie to powoli będę uzupełniać jej garderobę.

Na koniec zdjęcie, które zrobiłam specjalnie na fb.
Sofie prezentuje sukienkę, którą wygrałam w facebook'owym giveaway'u...





Dziękuję za uwagę!
Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 6 stycznia 2015

sprzedam/wymienię


Dzisiaj mały post ogłoszeniowy.

Jakiś czas temu zamówiłam z ebay'a butki dla pukifee/lati yellow (na blythe też pasują). Paczka przyszła kilka dni temu. Zamówiłam sześciopak, ale nie potrzebuję wszystkich kolorów, dlatego z chęcią je odsprzedam bądź wymienię. Chętnych zapraszam, kontakt przez maila ewentualnie na fb.



*butki nowe, nieużywane, wyjęte z opakowania tylko do zdjęcia

*sprzedane 6/1/15*

Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam razem z moją Lilką...



wtorek, 9 grudnia 2014

trochę spóźniony...


... ale jest!
arrival mojej pierwszej lali fairylandowej pukifee...

Troszkę czasu już minęło, lala przybyła i już wybyła.
Powróci z nową buźką, a dzisiaj kilka zdjęć z jej przybycia.

Gnałam po pracy do domu jak szalona wiedząc, że Ona na mnie czeka.
Zdjęcia kiepskie, bo robione wieczorem, ale mimo wszystko dla mnie będą pamiątką.

Tak więc, oto Ona... mój pierwszy pukiś...









Moje pierwsze odczucie? Jaka ona mała!
Wymiary wymiarami, ale dopiero trzymanie jej w dłoni pokazuje jaka ona malusia.
Mimo, że bez makijażu, bez włosków i golutka i tak jest cudna.


A tutaj już fotka "na szybko" na drugi dzień przy pakowaniu jej na dalszą wyprawę...




Miło ją sobie pooglądać na zdjęciach i już nie mogę się doczekać kiedy do mnie wróci!

Pozdrawiam!