Lalki

wtorek, 24 maja 2016

Anya...


Dzisiaj w końcu pokażę moją odmienioną Anyę.

Lalka wróciła już do mnie jakiś czas temu, pokazałam ją na moim instagramowym koncie, ale tutaj zdjęć "po" jeszcze nie pokazywałam. Skorzystałam z okazji, że dzisiaj mamy piękną pogodę, idealną do zdjęć, więc zapraszam...

Zacznę od tego, że oddałam ją w wymarzone ręce, osobie która zajęła się nią z troską i udało jej się "starą" buźkę Anyi uratować. Ale po przemyśleniu paru rzeczy (nie będę wchodzić w szczegóły) zdecydowałam na nowy makijaż. I to była najlepsza decyzja dla mnie... i dla lalki. Nie ma porównania do profesjonalnego makijażu wykonanego przez Kasię - Shaiel do tego, który miała. Ale co tu dużo pisać, zdjęcia trzeba pokazać! Kasia zrobiła z niej małe bóstwo...



Teraz kompletuję jej jakieś ubranka. Mieści się w rzeczy blythe, ale wszystkie sukienki są na nią za krótkie (z racji tego, że ma nieziemsko długie nogi). Szukam też nowych włosów, nie to żeby te były złe, chcę po prostu mieć dla niej też wersję fryzurki z troszkę krótszymi włosami.

Mam nadzieję, że spodobała Wam się nowa piękniejsza Anya.

Dziękuję, ze do mnie zaglądacie...
Pozdrawiam serdecznie!

środa, 4 maja 2016

majowy weekend...


Długi majowy weekend już za nami.
Moje wolne dni wypełniło dzierganie bluzeczek dla blythe...

Pierwsza jest  różowa. Do niej dołączyłam małą sarenkę...



 Druga jest  fioletowo - różowa z małym liskiem...




Do obu dołączone są pasujące spinki do włosów.
Dostępne są tutaj <klik>

Pozdrawiam serdecznie!

piątek, 26 lutego 2016

pinky girl...


Wolny czas oczekiwania na nową pannę wypełniam sobie dziergając.
A wypełniać jest co, bo czekam i czekam i końca czekania nie widać. Każdy kto kiedyś czekał na lalę wie jakie to czekanie jest nieznośne, dlatego też szukam sobie zajęć żeby to oczekiwanie jakoś umilić. Dziergam sobie na zmianę, a to coś dla blythe a to coś dla pukisia. Na bieżąco zdjęcia wrzucam na instagram (m. in. można tam zobaczyć moje dwie ostatnie czapy dla blythe).
Dzisiaj, żeby odświeżyć trochę bloga pokażę mój ostatni sweterek dla Sofie...
Wczoraj mieliśmy ładny słoneczny dzień, nastawiłam się, że może dzisiaj też będzie taki to zdjęcia będą fajne, ale niestety. Pogoda nie rozpieszcza. Szaro, buro i chyba czas pomyśleć o lampie do zdjęć...
Sofie pogoda nie przeszkadza i dumnie prezentowała różowy sweterek...




Pozdrawiam serdecznie!
♥ 

czwartek, 14 stycznia 2016

fb...


... a raczej jego brak.

Ostatnio mam problemy z komputerem i rzadko z niego korzystam, dlatego jestem w tyle z blogami i informacjami. Czasem zerknę z telefonu, ale odpisywać i udzielać się wolę z komputera - bo wygodniej.
I jak już w miarę doprowadziłam mój domowy komputer do ładu i składu by z niego korzystać to się bardzo zdziwiłam.
Pewnie niektóre osoby się ucieszą - moje konto dollinkowe na fb zostało zablokowane. Mam założyć stronę profilową, której nie chcę, bo ogranicza możliwości i nie daje tyle co zwykłe konto. Brakuje mi grup tematycznych z fb, więc jakoś postaram się tam wrócić. Póki co czekam na moje dane do pobrania.

A żeby nie było tylko o fb to Bianeczka zaprezentuje mój komplecik zimowy - czapa i szalik. Bardzo dawno nie robiłam czapki dla blythe i miło było sobie przypomnieć.
Zdjęcie jeszcze w świątecznym klimacie...


 Pozdrawiam!

piątek, 1 stycznia 2016

Lilka szuka domu!


Witam serdecznie w Nowym Roku!
Osobiscie mam ogromną nadzieję, że 2016 rok będzie dla mnie lepszy niż poprzedni i tego również Wam życzę oraz spełnienia marzeń i wszystkiego naj naj naj !


* * *

 
Dawno się nie odzywałam. A korzystając z okazji wolnej chwili to pomyślałam, że przypomnę o sobie tutaj. Noworoczny post będzie troszkę inny niż poprzednie posty z racji tego, że kolejna moja panna szuka domu, więc to raczej ogłoszenie niż post, ale wracając do tematu... Tak to już jest, że przychodzi TEN moment, TA chwila i nowa lala skradnie serce niewiadomo nawet kiedy. Tak to się już stało. Wzdycham i o niczym innym teraz nie myślę...

Lilkę już próbowałam sprzedać, mam nadzieję, że tym razem mi się uda i znajdę jej nowy fajny dom a tym samym spełnię swoje kolejne marzenie...

Historię Lilki znacie z mojego bloga.
Do lali dołączę dodatkowe ubranka, włącznie z butami i małymi lalkowymi gadżetami.
Jeśli ktoś jest zainteresowany zapraszam na mojego fb albo na mail'a (na bocznym pasku)





Zdjęcie zrobione przez Sandrę-Soulgirl


Dziękuję za uwagę!
Pozdrawiam serdecznie! 

niedziela, 4 października 2015

Blythecon UK 2015!


Dawno nie odzywałam się na blogu, ale lalkowo dzieje się oj dzieje!

Dzisiaj mam wolną chwilę, więc od razu pokażę moją relację z Blythecon'u. Tegoroczny zjazd odbył się w Londynie, 3 października, czyli w moje urodziny, więc nie mogło mnie tam zabraknąć! Obecność na blythecon'ie w taki dzień to wymarzony prezent, tym bardziej, że to mój pierwszy taki zjazd. Niestety nie dostałam urlopu w pracy, na szczęście do Londynu nie mam tak daleko i udało mi się zaplanować wszystko w ciągu 2 dni wolnych. Tak, by wyruszyć bladym świtem a wrócić późnym wieczorem. Wszystko poszło po mojej myśli i dzisiaj od rana relaksuję się w domu odpoczywając po wczorajszym pełnym wrażeń dniu...

Do Londynu poleciała ze mną siostra, by towarzyszyć mi w miejscu, które każdy lalkowicz z łatwością może nazwać rajem. Z lal moją towarzyszką była Tola. Co tu dużo pisać... ta ilość osób zakręconych na punkcie blythe... te ubranka... te ekspozycje lalkowe... same ochy i achy! Większość zdjęć można zobaczyć na moim fb, tutaj pokażę tylko niektóre, ale i tych jest mnóstwo...










 






 Uczestniczki konkursu Lookalike...



Na zajęcia z robótkami na drutach nie udało mi się pójść, ale z radością wysłuchałam Eileen (Dolly Treasures), która opowiadała o tym jak przygotowuje się do zdjęć i jak robi zdjęcia swoim lalom.




Nie udało mi się także kupić upragnionego kompletu M for Monkey dla moich lal, ale i tak wróciłam zadowolona z mnóstwem pamiątek. Dzień uważam za mega udany i będzie co wspominać... do kolejnego blythecon'u...

piątek, 21 sierpnia 2015

nowa Bianka...


U mnie zmiany za zmianami.
Najpierw Sofie dostała nowe włoski, które zmieniły jej wygląd całkowicie, a dzisiaj czas na Biankę.

Zacznę od początku.
Bianka była moją pierwszą lalą z którą zdecydowałam się "coś" zrobić. Przeszła swoją pierwszą zmianę w lutym 2013 roku, a później z czasem były poprawki. Ostatnią zmianę miała niewielką, bo poprawiłam jej tylko usteczka, które się zarysowały przy upadku. Jednak w pewien lipcowy dzień wpadłam na genialny pomysł, żeby ją znowu przemalować. Pomysł tylko wydawał się genialny, ale plan był taki, że zrobię to sama. Do Bianki mam jakoś większość śmiałość jeśli chodzi o customowanie i z takim podejściem się do niej zabrałam. Rozkręciłam, podzieliłam na części, zmyłam jej cały makijaż i wtedy stwierdziłam, że w sumie to chyba wolałabym, żeby zajął się nią ktoś profesjonalnie. Z czasem "chyba" zmieniło się w pewność, a ona biedna rozkręcona czekała w szufladzie kilka dni na moje ostateczne decyzje. Decyzje zapadły i lala pofrunęła do Hiszpanii, bo jej zmiany podjęła się Xiomara - Emily's dolls. Bianka wróciła 2 dni temu całkiem odmieniona i oto ona...





Bianeczka dostała nową buźkę i nową fryzurkę. Chciałam żeby była naturalna i lekko zadziorna.
Xiomara przysłała mi mnóstwo zdjęć "wip'owych" jak i efektu końcowego.

Bardzo spodobała mi się ta stylizacja Bianki...
dwa zdjęcia autorstwa Xiomary...



Sama Xiomara jest przesympatyczną osobą i z radością mogę ją polecić!

Pozdrawiam serdecznie!