Dawno nie odzywałam się na blogu, ale lalkowo dzieje się oj dzieje!
Dzisiaj mam wolną chwilę, więc od razu pokażę moją relację z Blythecon'u. Tegoroczny zjazd odbył się w Londynie, 3 października, czyli w moje urodziny, więc nie mogło mnie tam zabraknąć! Obecność na blythecon'ie w taki dzień to wymarzony prezent, tym bardziej, że to mój pierwszy taki zjazd. Niestety nie dostałam urlopu w pracy, na szczęście do Londynu nie mam tak daleko i udało mi się zaplanować wszystko w ciągu 2 dni wolnych. Tak, by wyruszyć bladym świtem a wrócić późnym wieczorem. Wszystko poszło po mojej myśli i dzisiaj od rana relaksuję się w domu odpoczywając po wczorajszym pełnym wrażeń dniu...
Do Londynu poleciała ze mną siostra, by towarzyszyć mi w miejscu, które każdy lalkowicz z łatwością może nazwać rajem. Z lal moją towarzyszką była Tola. Co tu dużo pisać... ta ilość osób zakręconych na punkcie blythe... te ubranka... te ekspozycje lalkowe... same ochy i achy! Większość zdjęć można zobaczyć na moim fb, tutaj pokażę tylko niektóre, ale i tych jest mnóstwo...
Uczestniczki konkursu Lookalike...
Na zajęcia z robótkami na drutach nie udało mi się pójść, ale z radością wysłuchałam Eileen (Dolly Treasures), która opowiadała o tym jak przygotowuje się do zdjęć i jak robi zdjęcia swoim lalom.
Nie udało mi się także kupić upragnionego kompletu M for Monkey dla moich lal, ale i tak wróciłam zadowolona z mnóstwem pamiątek. Dzień uważam za mega udany i będzie co wspominać... do kolejnego blythecon'u...
♥
Nie wiem co cudowniejsze: to miejsce, czy twoje cuda... Zazdroszczę! ;-)
OdpowiedzUsuńO kurcze!!! RAJ na ziemi :D Gratuluję i troszkę zazdroszczę :) Dziękuję za relację, na FB z miłą chęcią zajrzę skoro tam jeszcze więcej zdjęć :)
OdpowiedzUsuńDo naszego 2 Polskiego BLYTHECONU jeszcze trochę miesięcy zostało, ale dobrze, że się odbędzie, super że mamy własny. Do Londynu to jednak trochę daleko ... Pokaż kochana koniecznie co z tego blythowego raju oddało CI się przywieźć :)
Pozdrawiam serdecznie i ściskam mocno! a zdjęć z TAKIEJ imprezy nigdy za wiele :)
Chyba umarłabym z wrażenia jakbym, zobaczyła tyle pięknych Blythe w jednym miejscu. Zazdroszczę ci tego wyjazdu i możliwości pooglądania ich na żywo.
OdpowiedzUsuńFantastyczne przeżycie, tyle wrażeń i pięknych lal, tylko mogę powzdychać, ale cieszę się, że udało Ci się sobie sprawić takie niezapomniane urodziny :)))
OdpowiedzUsuńSpotkanie z Eileen było na pewno bardzo pouczające, też bym wysłuchała z chęcią Jej rad :)))
Czekam, aż pokażesz jakie cudowności przywiozłaś i pozdrawiam bardzo serdecznie :)))
lalkowisko na mega skalę - oczopląs murowany :)))
OdpowiedzUsuńlalkary zaś - ubrane jak Ich lalunie - fajny efekt!
Piekne zdjecia!!! Super wydarzenie dla milosnikow Blythe :)
OdpowiedzUsuńTobie moc najserdeczniejszych zyczen urodzinowych :)
Fantastyczna impreza! Super, że miło spędziłaś czas:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
Aaaaale super, że udało Ci się tam być! Dzięki za fotorelację!
OdpowiedzUsuń